shim

Mamo, Tato pobawmy się razem

Na prośbę Rodziców proponujemy zabawy ułatwiające osiągnięcie gotowości do nauki czytania.

Alfabet polski obecnie składa się z 32 liter. Proponujemy, aby zabawy z dziećmi ograniczyły się tylko do 24 liter podstawowych  A,B,C,D,E,F,G,H,I,J,K,L,Ł,M,N,O,P,R,S,T,U,W,Y,Z

Litery zaznaczone:

·        na niebiesko to spółgłoski

·        na czerwono to samogłoski

mówimy słowa, które składają się z głosek

piszemy wyrazy, które składają się z liter

 Przykłady zabaw:

1. wymyślanie różnych rzeczy rozpoczynających się na poszczególne głoski np. P – pole, piekarz, paw, pomidor itd. R – ryba, rak, rower.... Najlepiej robić to na zmianę raz ja raz dziecko

2. wymyślanie wyrazów rozpoczynający się na ostatnią głoskę usłyszanego wyrazu np. rakkrowa-agrest-traktor-rower-robot-itd. Najlepiej robić to na zmianę raz ja raz dziecko

3. powiedz co usłyszałeś? o-k-o , n-o-s, U-l-a, O-l-a, itd. przechodzić w miarę możliwości dziecka do coraz dłuższych wyrazów 4, 5, 6, literowych. Proszę się nie zrażać jeśli dziecko będzie mówiło całkiem inne wyrazy niż my mówimy głoskami. Można od bardzo powolnego wyszczególniania przechodzić do coraz mniejszych przerw między wyszczególnionymi głoskami wtedy dziecko powinno usłyszeć.

4. wymień głoski w wyrazie (my mówimy wyraz, a dziecko rozkłada go na poszczególne głoski) np. oko, nos, most, mama, tata, itd. przechodzić w miarę możliwości dziecka do coraz dłuższych wyrazów 4, 5, 6, literowych proszę pamiętać, aby po każdym wyodrębnieniu głosek w wyrazie dziecko złożyło wyraz w całość.

Ważne żeby podczas ćwiczeń bawić się wspólnie z dzieckiem, zachęcać nie karać jeśli dziecko jeszcze nie potrafi wykonać poprawnie wszystkich ćwiczeń. Zabawy te można prowadzić podczas odprowadzania dzieci do i z przedszkola, jazdy samochodem itp. Dziecko ma czerpać przyjemność ze wspólnej zabawy z rodzicami, a przy okazji doskonalić swój słuch fonematyczny.

Nauka czytania bez stresowania

Jak nauczyć dzieci czytać, by proces ten nie kojarzył się ze stresem i nerwowymi godzinami spędzonymi nad książką ?

Proces syntezy i analizy

Proces syntezy i analizy sprawia dzieciom wiele kłopotów. Kiedy od analizy sylabowej (ma - ma) chcemy przejść do analizy głoskowej (m.- a - m.- a) dziecko napotyka trudności, z którymi nie może sobie poradzić. Zacznijmy więc od tego co dla dziecka łatwiejsze: od procesu syntezy (składania wyrazów).

1. Punktem wyjścia jest tu synteza sylabowa, którą dziecko,, ma  w sobie’’. Wprowadzamy dzieci w ten trudny proces przy pomocy pacynki o imieniu Sylabinka (dla chłopców może to być ufoludek). Sylabinka przyleciała do nas z innej planety lub bajki, w której ludzie i zwierzęta porozumiewają się w dziwnym języku: mówią sylabami. Aby nauczyć się tego języka Sylabinka mówi powoli różne wyrazy (oczywiście dzieląc je na sylaby) a dziecko ma pokazać je na obrazku. Kiedy umie już tego dokonać utrudniamy zadanie, prosimy je aby powiedziało swoje imię w taki sposób, by Sylabinka je zrozumiała. Może też nazywać przedmioty na obrazkach, jednak początkowo wyrazy te powinny być tylko 2 i 3 sylabowe (do - mek, ze - ga - rek) Dzieci radzą sobie z tym rewelacyjnie szybko i po paru ćwiczeniach mówią już do siebie pełnymi zdaniami w ten sposób.

2. Kiedy synteza sylabowa jest już opanowana przechodzimy do syntezy morfemowej, czyli takiego podziału wyrazów gdzie morfem (rdzeń wyrazu) odłączmy od jego przyrostka (np.; dom - ek; zegar- ek,) czyli w naszych zabawach prosimy dziecko aby wskazało obrazek przedstawiający dany wyraz albo zadajemy zagadki: posłuchaj i odgadnij co powiedziałam: kot - ek. To my dokonujemy podziału wyrazu, a dziecko ma tylko go złożyć.

3. Następny etap polega na podziale wyrazów między spółgłoską a samogłoską (jest to synteza logotomowa). Dzielimy dziecku wyraz w ten sposób (najlepiej nadają się do tego dłuższe wyrazy) np. pom - id - or - ek, i prosimy je aby odgadło jaki to wyraz. Ale uwaga ! Nie wolno wymagać od dziecka aby samo tak dzieliło wyrazy. Chodzi o to, by dziecko oderwało się od schematów myślowych i wsłuchując się w słowa dokonało ich syntezy (złożenia).

4. Czwarty etap naszej pracy będzie polegał na odłączeniu ostatniej głoski od wyrazu (synteza logotomowo-fonemowa). Dzielimy wyrazy w ten sposób: samolo- t, pomido - r, state-k. Podajemy dziecku wyrazy do syntezy i prosimy, aby powiedziało jaki to wyraz i wskazało odpowiedni obrazek. Następnie na zasadzie odwrotności przechodzimy do odłączenia pierwszej głoski od reszty wyrazu: k-oteczek, sz-ałas, w-orek (synteza fonemowo-logotomowa). Zadanie dziecka polega na połączeniu wyrazu w całość i podaniu jego pełnego brzmienia.

5. Dopiero jeśli dziecko opanowało kolejne etapy, możemy przejść do syntezy fonemowej. Rozpoczynamy od krótkich wyrazów: o-s-a, m.-a -k, u-l, n-o-s pamiętając o poprawnym wybrzmiewaniu głosek (bez dodawania y). My głoskujemy a zadanie dziecka polega na poprawnym złożeniu wyrazu. Stosując zasadę stopniowania trudności powoli przechodzimy do wyrazów 4 i 5 głoskowych. Gdy nasza pociecha radzi sobie już dobrze ze składaniem wyrazów przez nas podawanych wprowadzamy utrudnienia, które będą miały na celu skupić uwagę dziecka przez nieco dłuższy czas na danym wyrazie. Polegają one na klaśnięciu po każdej podanej głosce: s klaśnięcie o klaśnięcie w klaśnięcie a klaśnięcie (sowa). Trzeba dać trochę czasu dziecku na oswojenie się z tą formą ćwiczeń, potem przedszkolaki same prześcigają się w wymyślaniu utrudnień zwiększaniu ich ilości; są to podskoki, tupanie, oblizywanie się, stukanie w stół, trzykrotne klaskanie po każdej głosce. Im więcej wykonamy takich ćwiczeń tym łatwiej dziecko będzie dokonywało analizy fonemowej (czyli samo rozłoży wyrazy na głoski), która dopiero po opanowaniu wcześniejszych etapów (kolejnych elementów procesu syntezy) nie będzie stanowiła dla dziecka zadaniem ponad jego możliwości.

Spójrzmy na to z punktu widzenia dziecka. W szkole wymaga się od niego przejścia z etapu pierwszego (syntezy sylabowej) bezpośrednio do etapu piątego: syntezy i analizy fonemowej. Nic więc dziwnego, że sześciolatek napotyka tyle trudności, które przerastają ich możliwości.

Czytanie metodą,,ślizgania się’’

Czytanie metodą,,ślizgania się’’ można rozpocząć wtedy gdy:

- dziecko bardzo dobrze rozpoznaje litery

- błyskawiczne łączy literę z głoską

- dobrze opanowało syntezę i analizę fonemową z utrudnieniami.

Dobre przygotowanie dziecka do pierwszego czytania jest niezmiernie ważne, gdyż może zaważyć na dalszych losach czytania i stosunku dziecka do tej czynności. Jeżeli przeczytanie pierwszego samodzielnego tekstu odbędzie się z sukcesem (dziecko zrozumie go, a jego wysiłek zostanie doceniony) ogromnie podnosi to motywację do podejmowania następnych wysiłków. Tak więc chwalmy nasze dzieci, za każdy choćby najmniejszy sukces ! ! !

Metoda,,ślizgania się" z litery na literę polega na wydłużaniu tych głosek, które można wydłużać, gdyż nie zmieniają one swojego brzmienia w trakcie wydłużania. Są to samogłoski: a, o, u, e, i, y oraz spółgłoski: r, m., n, f, w, s, z, ś, ź, sz, ż, ch. Nigdy nie wolno wydłużać pozostałych głosek, gdyż są one nie trwałe ,,Ślizganie się" przez wydłużanie głosek trwałych ma dać dziecku czas na rozpoznanie następnych liter, służy ono rozpoznawaniu liter mniej znanych. W miarę postępów w procesie czytania ten czas będziemy stopniowo zmniejszać. Tyle teorii, w praktyce wygląda to tak, że najpierw uczymy dzieci długiego wymawiania głosek trwałych (można robić zawody) a potem odczytujemy w ten sposób sylab, stopniowo przechodząc do 3 głoskowych wyrazów (osa, nos, mur, rak). Świetnie nadają się do tego klocki LOGO Dziecko trzyma w ręku klocek z literą a i przesuwa go powoli w czasie wymawiania głoski, gdy kończy ją wymawiać zatrzymuje klocek. W ten sposób ćwiczymy wszystkie głoski trwałe. W drugim etapie potrzebne nam będą 2 klocki jednocześnie np.: m. a. Najpierw dziecko pierwszy klocek (m.) przesuwa do drugiego (i w tym czasie wymawia głoskę /m/ bez dodawania /y/), a potem płynnie przechodzi do wymawiania głoski /a/. Musimy zadbać o to, by między głoskami nie pojawiła się nawet minimalna pauza. Taka jest idea metody,,ślizgania’’.

Drogi Rodzicu !

Jeśli dobrnąłeś do końca (a mam nadzieję, że tak) jesteś pewnie lekko przerażony ogromem zaproponowanego materiału i pewnie wydaje Ci się to bardzo trudne. Tak wcale nie jest. Trzeba pamiętać, że w najgorszym wypadku (w przypadku 6 - latków) jest to materiał pracy na cały rok szkolny, Dziecko powinno odczuwać radość i satysfakcję ze swojej pracy, a będzie to możliwe gdy zadania przed nim stawiane będą na miarę jego możliwości. Maluch nie nudzi się  gdy widzi swój sukces. Tylko wtedy nauka stanie się przyjemnością i będzie doświadczeniem radości, gdy przedszkolak będzie widział swoje osiągnięcia i będzie za nie chwalony. To samo zadanie powtórzone 5 razy zniechęci każdego, ale jeśli zastosujemy do niego różne scenariusze np. przedstawimy jako zagadkę, zadanie od krasnoludków czy poprosimy o pomoc księżniczce, która nie umie przegłoskować jakiegoś wyrazu, a od tego zależą losy jej królestwa - dzieci wykażą pełną mobilizację. Życzę dużo pomysłowości, cierpliwości i czasu dla swoich dzieci, aby to co kojarzy się nam z dużym wysiłkiem stało się wspólną zabawą.

 

Dziękujemy za współpracę

shim